Każdy z nas musi jeść, bo jedzenie należy do jednych z pierwszych potrzeb człowieka. Pokarm zapewnia nam stałą ciepłotę ciała, sprawia, że oddychamy i bije nasze serce, a krew krąży w żyłach. Dzięki odżywianiu nasz organizm ma odporność, a my posiadamy energię do zmagania się z życiem. Lecz jedzenie nadmiernej ilości pożywienia wcale nie przymnaża nam energii i odporności i niczego innego dobrego. Jest wprost przeciwnie, bo nadmierne objadanie się i zdobywanie wciąż nowych kilogramów zabiera nam zdrowie i sprawia, że serce zaczyna źle pracować, w żyłach krew krąży zbyt szybko i pojawia się nadciśnienie. Nasz organizm posiada zbyt dużo cukru i w związku z tym dosięga nas cukrzyca typu 2, wysiadają stawy kolanowe i biodrowe, pracy odmawia kręgosłup, pojawia się zniechęcenie i depresja.
Ilu jest w Polsce i na świecie ludzi borykających się z nadmierną masą swojego ciała?
Otyłość jest stanem znanym od czasów najdawniejszych, lecz współcześnie przybiera ona ogromne rozmiary i niesie dramat ludzi z nadwagą i ich rodzin, jak i jest obciążeniem dla budżetu państwa, bo z otyłości wynika wiele chorób, które trzeba leczyć. W naszym kraju według badań GUS problem otyłości dotyka przede wszystkim osoby po 40 roku życia i starsze. Przy czym rozmieszczenie otyłości i nadwagi w mieście i na wsi jest mniej więcej porównywalne. Częściej od kobiet otyli są mężczyźni, bo w 44 procentach a kobiety w 30 procentach. Lecz niepokojące jest to, że liczba ta z każdym rokiem wzrasta, także wśród dzieci. Aktualnie niemalże 24% polskiego społeczeństwa zalicza się do otyłych. Pod tym względem w Europie na równi z nami są Rosjanie, a wyprzedzają Polaków Czesi, Litwini, Białorusini i Ukraińcy.
Jeżeli patrzeć w skali światowej, to według WHO nadwaga występuje u niemalże 40% dorosłej populacji świata i tu procent kobiet i mężczyzn jest niemalże taki sam. Natomiast otyłość dotyka 13% dorosłych ludzi na świecie i w tym przypadku częściej występuje u kobiet.

Co prowadzi do nadwagi i otyłości?
Rozwój nadwagi i otyłości uwarunkowany jest czynnikami genetycznymi i środowiskowymi. Zmiana nawyków żywieniowych, kontrola nad stresem, regularna aktywność fizyczna, to trzy ważne elementy środowiskowe decydujące o procesie chudnięcia. Przy tym wszystkim dieta jest kluczowa, ponieważ rodzaj spożywanych kalorii ma największy wpływ na powstanie otyłości. Do powstania nadwagi i otyłości przyczynia się wysoko przetworzona żywność pozbawiona błonnika, minerałów i witamin. Niestety bardzo często żywność, która jest dla większości ludzi najsmaczniejsza to ta, która pod względem odżywczym jest bardzo uboga dla naszego organizmu, a przy tym wyniszczająca.
Wykluczenie z diety cukru i potraw, do których tworzenia jest on wykorzystywany, w dużym stopniu przyczyni się do spadku masy ciała. Wskazane jest także wykluczenie z diety tak zwanego śmieciowego jedzenia, dostępnego szybko i łatwo, ale przy tym bardzo kalorycznego, tłustego, przetworzonego i po prostu niezdrowego. Tego rodzaju odżywianie obciąża nasz organizm, sprawia, że czujemy się ciężko i brak nam energii.
Do nadwagi często prowadzi również stres, który jest przez niektóre osoby po prostu zajadany. Wiele osób w momencie zdenerwowania traci apetyt, lecz są i takie osoby, które właśnie w takim momencie mają największy apetyt. I gdy trwa to zbyt długo, to prowadzi do wzrostu wagi ciała. Podobnie może się dziać w przypadku nerwic, czy w przypadku depresji. I dlatego najpierw należałoby wyeliminować źródło głodu, czyli rozprawić się z dolegliwością obciążającą psychikę.
Wskazany błonnik, lecz nie zawsze
Produkty bogate w błonnik sprzyjają nieprzybieraniu na wadze i chudnięciu organizmu. Błonnik jest pokarmem pochodzenia głównie roślinnego. Nie ulega on trawieniu przez enzymy przewodu pokarmowego. Błonnik znajduje się głównie w warzywach, ale nie tylko, bo jest go trochę również w owocach, w kaszach i ziarnach zbóż oraz otrębach np. pszennych. Błonnik nie podwyższa wartości energetycznej żywności. Dieta bogata w błonnik zalecana jest przez lekarzy nie tylko dla osób z nadwagą, lecz także dla chorych na cukrzycę, czy miażdżycę. Natomiast z błonnikiem nie należy przesadzać chorując na trzustkę, zapalenie żołądka i jelit oraz przy chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy.